26 kwietnia 2021

Fantastycznym Okiem [GW27]

Spędziliście weekend ciekawiej niż oglądanie Górnika z Płockiem i Warty z Jagą? Przybywamy z pomocą, bo prześledziliśmy te mecze za Was! Sprawdźcie nasze zapiski, robione naturalnie w optyce Fantasy. Kolejka już w środę, więc pomyślcie kogo kupić do składu, a komu podziękować. 






(wyjazd, vs Wisła Kraków 0:0)

W wielkich derbach Krakowa piłkarze stworzyli wspaniałe widowisko: akcja goniła akcję, tempo oraz ilość przebiegniętych kilometrów zadziwiały wszystkich obserwatorów, padł grad goli i trzeszczały kości. A później się obudziliśmy, by zorientować się, że właśnie zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej połowie emocji było nieco więcej, ale umówmy się - tabela w przypadku obu tych ekip zwyczajnie nie kłamie. Plusy dla Pasów - kolejne czyste konto i pewna postawa środka defensywy. Inwestycje w defensorów Cracovii brzmią jednak jak pomysł z gatunku tych szalonych, a terminarz jest ku temu średnio sprzyjający. Hanca z niestrzelonym karnym (beznadziejne wykonanie), a Alvarez z pudłem w doskonałej sytuacji. Pasy do bólu pragmatyczne, z dwoma celnymi strzałami w meczu. 


 
(dom, vs Wisła Płock 0:2)

“Mecz bez meczu”, “mało piłki w piłce” - takie hasła padały w pomeczowym wywiadzie. Wiele to mówi o przebiegu spotkania, prawda? Bohaterów po stronie Górnika ze świecą szukać. Antybohaterów? Zbyt wielu! Do takowych zdecydowanie zaliczymy Krawczyka, któremu do piłkarza trochę brakuje. Jego konkurencja, a więc Boakye, również argumentów nie daje. Wiśniewski, bezpośrednio zamieszany przy bramkach Płocka, to kolejny piłkarz, który zawiódł. Dziś nie polecimy Wam zatem nikogo do składu. W zamian za to wiecie już w kogo nie inwestować. 

(wyjazd, vs Warta Poznań 0:2)

Imaz? Puljić? Pospsil? Czy oni byli na boisku? Zdaniem grafiki meczowej tak, ale my ich nie dostrzegliśmy. Na 100% nie było jednak Dziekońskiego, który najprawdopodobniej przestał być opcją w Fantasy (“niewykluczone, że Steinbors będzie grał do końca sezonu”). Co tu więcej pisać? Jaga jest daremna w ofensywie i defensywie. Bliski był Bida, dwa strzały oddał Wdowik. Mecz bez historii.


(wyjazd, vs Podbeskidzie 0:1)

Typowy Lech. Ile razy już się wydaje, że wszystko tam wraca na właściwe tory, ile razy po analizie kadry nie sposób nawet myśleć o kolejnej stracie punktów, tyle razy poznańska lokomotywa się wykoleja. Lech stworzył kilka sytuacji, które powinny zakończyć się trafieniami. Czy to brak koncentracji czy też desperacja przeciwnika, dość powiedzieć, że Ishak nie trafił w sytuacji 1x1. Co prawda okazało się, że był spalony, ale nadzieja i kapitan wielu graczy nie powinien tak grać. Na domiar złego nie dokończył meczu, sygnalizując uraz. Patrząc jednak na terminarz Lecha (Stal, Wisła, Górnik) ciężko nam uwierzyć (znowu), żeby tacy piłkarze jak Skóraś (1.9, 34pkt), Kamiński (2.1, 35pkt), może Tiba (2.5, 45pkt) czy (jeśli będzie zdrowy)  Ishak (4.0, 34pkt) nie przynieśli punktów. No tylko, że w Bielsku też mieli, a coś poszło nie tak. 



(dom, vs Legia 0:1)

Lechia bez celnego strzału przez 90 minut, a jednocześnie była przecież  bardzo bliska bramki. Zwoliński przegrał 1x1 z Borucem. Druga sytuacja Zwolaka była mniej klarowna, ale też Boruc był szybszy. Nota bene Zwoliński makabrycznie przywalił żebrami w słupek. Mecz dokończył, ale warto sprawdzić stan jego zdrowia. Nie pierwszy już raz ciekawą zmianę dał Saief, ale o nim już kilka razy tu było. On daje fajne zmiany, widać, że ma potencjał. Tylko są dwa problemy: Stokowiec nie bardzo mu ufa, a nawet jak ufa to Amerykanin nie daje punktów w fantasy. Terminarz względnie łatwy (Płock, Cracovia, Jagiellonia), a Lechia wciąż bije się  o czwarte miejsce. Jeśli mówimy, że Lech coś wygra, to tym bardziej trzeba wierzyć, że i zespół z Gdańska zrobi jeszcze zwycięstwa. Wybory personalne nie wydają się już takie oczywiste. 


(wyjazd, vs Lechia)

Mecz z kilku powodów nie był porywający, ale Legia zrobiła to co miała zrobić. Przywiozła 3 pkt z trudnego terenu. Dobrze zorganizowana Lechia przez długi czas na niewiele pozwalała ekipie z Warszawy. Pogoda nie ułatwiała zadania. Było kilka fajnych klepek, ale za fajne klepki nie ma punktów. Koniec końców punkty przywieźli ci, którzy mieli to zrobić i którzy zawsze (aż CzM zacznie rotować po zdobytym tytule) są wartymi inwestycji wyborami: wahadłowi Juranović (2.7, 63pkt) i Mladenović (3.0, 86pkt) zrobili CS’a, a Pekhart (4.5, 66pkt) przełamał się i dał bramkę z karnego. Terminarz na papierze wygląda jak marzenie (Wisła, Stal i Podbeskidzie), ale są dwa haczyki: po zdobytym mistrzostwie zejdzie ciśnienie, przyjdą zmiany w składzie i dwa, że Stal i Podbeskidzie pokazały w zakończonej kolejce, że tanio skóry nie chcą sprzedać. Co wiecej, to te ekipy napsuły krwi Michniewiczowi nie tak dawno temu.


(wyjazd, vs Zagłębie Lubin 2:2)

Początkowo wydawało się, że Piast zdominuje Miedziowych. Najczęściej strzelająca zza pola karnego drużyna, pokonała Hładuna (najczęściej wpuszczającego zza pola), właśnie strzałem spoza “szesnastki”. W międzyczasie bliski był Tiago i Świerczok (2.8, 59 pkt), ale dwa gongi Baszkirowa i Kruka ustawiły mecz. No, prawie, bo najskuteczniejszy Polak w Ekstraklasie ponownie pokazał klasę, odbierając Zagłębiu dwa punkty, a nam dając ich całe jedenaście. Potencjalny uraz Holubka to zła wiadomość dla wszystkich posiadaczy tego zawodnika. Z drugiej strony Piast od trzech kolejek nie zachował czystego konta, więc może to dobra okazja, by się z nich wycofać (mimo meczu z Podbeskidziem?).


(dom, vs Lech 1:0)

Z punktu widzenia bezstronnego kibica z przyjemnością ogląda się heroiczną walkę Górali o utrzymanie. Pozbawieni serca analitycy pewnie na chłodno wyjaśniliby dlaczego Podbeskidzie przegrało ze Śląskiem w ostatnich sekundach meczu. Na szczęście teraz pochylają się nad postawą Lecha. Zaś każdy kto docenia walkę maluczkich może zachwycać się bramką Roginica i jakby nie patrzeć dużą niespodzianką, jaką było pokonanie ekipy z Poznania. Ponieważ tutaj rozmawiamy o fantasy podsumowanie należy zamknąć w zdaniu: inwestowanie w piłkarzy z Bielska nie ma logicznego uzasadnienia.


(wyjazd, vs Stal Mielec 0:1 )

Ciężko ocenić Pogoń pod kątem Fantasy po tym spotkaniu. Porażka w Mielcu chluby nie przynosi, jednak Pogoń była w stanie wykreować naprawdę wiele sytuacji. 11 rogów i 23 strzały (w tym 7 celnych) nie wzięły się z niczego. Najgroźniejsi? Kuchy (5 strzałów), Drygas (4 strzały), dość aktywny również Kurzawa, który ewidentnie próbuje grać jak najwięcej z Kuchym. Póki co z różnym efektem, ale to wydaje się być rozwojowa współpraca. Dziś Pogoni zabrakło konkretów, w niektórych sytuacjach zimnej krwi, a w innych ofiarnie blokowali rywale, czy bronił Strączek. Słaby mecz zmienionego już w przerwie Kowalczyka i całkiem niezła zmiana Zahovica, który grał nieco niżej, ale potrafił sensownie rozrzucić piłki. Co to wszystko oznacza dla posiadaczy Stipicy, Bartkowskiego czy Kuchego? Ano raczej niewiele. Ciężko przypuszczać żeby defensywa Pogoni nagle zaczęła seryjnie tracić bramki, a Kuchy wciąż wydaje się najbardziej rozsądną opcją z ofensywy.


(dom, vs Śląsk 2:0)

Było dużo śmieszkowania nt stadionu Rakowa, ale podskórnie dało się wyczuć, że tam wszyscy cieszą się, że będą grać u siebie. I chcieli uczcić to niepodważalnym zwycięstwem. Choć na bramki musieliśmy poczekać, to w grze Rakowa widać było dużą dyscyplinę i zaangażowanie. Organizacja gry była na tyle przekonująca, że aż zadzwonił Mario, bo poczuł potrzebę pochwalenia pracy Papszuna, postawy Tudora czy “rozkwitającego talentu” eks-Koroniarza - Cebuli. I o ile pracowitością Chorwata możemy się zachwycać, to nigdy nie był to zbyt dobry wybór do fantasy, bo Fran prędzej zrobi dobry Instat niż punkty do składu. (tak uważam, nawet jeśli ma ich dziś o 5 więcej niż Tijanić) Co innego wspomniany Cebula (2.3, 43pkt) czy właśnie Tijanić (2.3, 32pkt). Obaj zaliczyli po trafieniu. Drobnym problemem pozostaje w jakiej konfiguracji będą występować. Bliski bramki był też Piątkowski (2.2, 61pkt) (!pauzuje za kartki w 28 kolejce), a że Raków zna się na robieniu CSów, to wybór defensywy Rakowa wydaje się sensowny. No ale po tej laurce, pora na wątpliwości: czy Papszun wystawi najmocniejszy skład przed finałem PP? (myślimy, że nie), czy Papszun po ewentualnym wygranym PP i zapewnieniu* sobie trzeciego miejsca w lidze pobawi się rotacjami? (myślimy, że w jakimś stopniu owszem). Z innej zaś strony, po porażce Pogoni ze Stalą… Dlaczego nie powalczyć o drugie miejsce? Szczególnie, że Raków ma mecz mniej i w perspektywie bezpośrednie starcie w Szczecinie. 


(dom, vs Pogoń Szczecin 1:0)

Stal walczy, Stal wierzy, Stal wygrywa, ale czy to wystarczy do utrzymania w Ekstraklasie? Dziś wystarczyło do skromnej wygranej z Pogonią. Wrzut z autu Forsella, przedłużenie głową De Amo i główka Flisa. Co poza tym? Obrona Częstochowy (czytaj: Mielca), ze Strączkiem jako głównodowodzącym. Wydaje się, że tym występem młody golkiper zamknął dyskusję co do obsady bramki w Mielcu. Trener Gąsior zastosował taktykę bez typowego napastnika i przez większą część spotkania było to widać. Stal oddała piłkę Pogoni i broniła się całą drużyną. Najczęściej w sposób dość zorganizowany, czasami jednak szczęśliwy albo wsparty świetnymi interwencjami Strączka. Zakupy do Fantasy? Mimo wszystko tylko dla optymistów, skoro w terminarzu W - LPO, D - LEG, W - ŚLĄ.


(wyjazd, vs Raków 0:2)

Śląsk pokazał kilka naprawdę dobrych, składnych akcji. Do przerwy grali względnie poprawnie, odbudowywali się w defensywie, cierpliwie konstruowali ataki. Nie było nic oszałamiającego, nikogo specjalnie wyróżniającego się, ale też nie było nic złego w ich grze. Widzimy jednak problemy. Raz, z Podbeskidziem strzelanie wychodziło, z lepiej zorganizowanym Rakowem już ciężko było dojść do konkretnych sytuacji. Dwa, na mecz z Zagłębiem wykartkowali się ważni obrońcy Puerto i Poprawa. Przed wrocławianami Derby Dolnego Śląska, więc zarówno z racji problemów w defensywie jak i specyfiki meczu, Wrocław na najbliższą kolejkę nie wydaje się atrakcyjnym wyborem.


(dom, vs Jagiellonia 2:0)

Paweł “Spajdizz” Garbacz żartował, że Baku zapunktuje, gdy go sprzedamy. Nie jest to może analiza, którą powinniśmy się kierować przy dokonywaniu transferów, ale tym razem się sprawdziło. Niemiecki skrzydłowy był jednym z dziesięciu najczęściej sprzedawanych piłkarzy przed tą kolejką, a po czterech blankach, znowu zdobył dwucyfrowy wynik. Do tego doszło czyste konto piłkarzy Warty, więc wróciliśmy do tego z czego ich kojarzyliśmy. Warta walczy o puchary, więc do końca będą stuprocentowo skupieni. Mecz z Pogonią będzie trudny, ale na Śląsk i Cracovię warto rozważyć Baku (1.8, 58 pkt) lub Trałkę (1.8, 55 pkt) i Grzesika (2.1, 66 pkt).  


(dom, vs Cracovia 0:0) 

We wstępie jestem winien ctrl c + ctrl v z opisu Pasów, bo to wątpliwa zasługa obu tych ekip: w wielkich derbach Krakowa piłkarze stworzyli wspaniałe widowisko: akcja goniła akcję, tempo oraz ilość przebiegniętych kilometrów zadziwiały wszystkich obserwatorów, padł grad goli i trzeszczały kości. A później się obudziliśmy, by zorientować się, że właśnie zakończyła się pierwsza połowa. W drugiej połowie emocji było nieco więcej, ale umówmy się - tabela w przypadku obu tych ekip zwyczajnie nie kłamie. Wisła miała optyczną przewagę praktycznie przez całe spotkanie, ale w zasadzie nic z tego nie wynikało. Liczba rzeczywistych okazji bramkowych nie powodowała nerwowego poszukiwania palców do ich liczenia. Najwięcej poruszenia w defensywie Pasów prowokowały chyba sfg. Sytuacje z gry? Może jedna czy dwie Forbesa, gdzie mógł (powinien?) zachować się nieco lepiej. Yeboah potrafił zakręcić obrońcą, ale efektywności i trafnych decyzji w decydujących momentach mu brakowało. Mówiąc uczciwie to Wisła obecnie w żadnej formacji nie przekonuje, a końcówkę sezonu ma morderczą (W - LEG, D - LPO, W - PIA).

(wyjazd, vs Górnik Zabrze 2:0)

Wisła grała bez polotu, z pewnością bez fajerwerków, ale przynajmniej skutecznie wykorzystywała błędy Górnika. Czyste konto to prędzej zasługa nieskutecznego Krawczyka, aniżeli Kamińskiego, więc nie śpieszylibyśmy się z zakupem defensorów z Płocka. Do składu rozważyć można jedynie Szwocha (2.1, 62 pkt), który potwierdził, że nawet przy słabej grze drużyny, potrafi kilka punktów wycisnąć. W meczach z Lechią, Podbeskidziem i Zagłębiem stać go na kilka asyst po stałych fragmentach gry. 


(dom, vs Piast Gliwice 2:2 )

Ale żeby Baszkirow przyćmił Starzyńskiego (2.6, 74 pkt) i Szysza (2.0, 62 pkt)? Tego się nie spodziewaliśmy! Szkoda tylko, że kroku nie dotrzymał Drazić, który mógł ten mecz dla Zagłębia wygrać. Ale po kolei. Początkowo wydawało się, że Piast zdominuje Miedziowych. Najczęściej strzelająca zza pola karnego drużyna, pokonała Hładuna (najczęściej wpuszczającego zza pola), właśnie strzałem spoza “szesnastki”. W międzyczasie bliski był Tiago i Świerczok, ale dwa gongi Baszkirowa i Kruka (0.6, 26 pkt) ustawiły mecz (przynajmniej do czasu, ale remis to też nie najgorszy rezultat). Zagłębie strzelać potrafi, a mecz z rozbitą defensywą Śląska wydaje się być idealną okazją do większych zdobyczy bramkowych (mając na uwadzę, że w ostatnich pięciu meczach derbowych, średnio pada… 4,2 bramki!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz