23 marca 2021

Fantastycznym Okiem [22. kolejka]

Półmetek rundy za nami, postawa Pekh4rta dokonała rewolucji w ligach i generalce. Jak widzieliśmy te mecze? Kto wpadł nam w oko? I czego spodziewać się po przerwie na reprezentacje? Na te i inne (nawet niezadane ;-)) pytania, odpowiadamy w poniższym tekście. Przed Wami siódme #fantastycznymokiem






(wyjazd, vs Piast, 0:2)

Do walki o pierwsze zwycięstwo w tym roku Cracovia przystępowała w osłabionym składzie - na treningu kontuzji nabawił się Hanca (Kosecki usiadł na ławce, ale tu zaważyła decyzja trenera). Może to właśnie tych dwóch zawodników zabrakło Pasom, by zdobyć w końcu bramkę? Należy zauważyć, że Cracovia grała agresywnie, wysokim pressingiem, tworząc sobie kilka ciekawych akcji. Problemem okazała się ich finalizacja, bowiem zupełnie brakuje im konkretów z przodu - sytuacje wyglądają obiecująco, ale tylko do 20 metra od bramki rywali. Fiolić ponownie zagrał bardzo słabo, kiepski był też Rivaldinho. Alvarez próbował, ale z takimi partnerami w drużynie, trudno będzie o często zdobycze bramkowe.
 
(wyjazd, vs Raków, 0:0)

Przeglądam swoje notatki z tego meczu i zdecydowana większość informacji dotyczy przeciwnika. Zdobyty punkt przez graczy Brosza powinien być traktowany w kategoriach sukcesu, bo nie byli stroną przeważającą. Nawet jeśli kilka razy byli blisko stworzenia czegoś w ofensywie, to nie jest to temat warty podnoszenia. Żaden z graczy ofensywnych nie daje odpowiedniego przełożenia na punkty. Naturalnie warto pamiętać o Kubicy (0.5, 19 pkt) bo jest to ciekawa opcja na ławkę. Trzeci CS też rzuca się w oczy, Chudy (2.1, 38 pkt) jest obecnie czwartym najlepiej punktującym bramkarzem. O ile z Wartą mogą pokusić się o czwarte zero z tyłu to kolejne mecze już nie wyglądają tak słodko. A i w meczu z Rakowem ciężko uwierzyć, że skończyło się bez bramek po 16 strzałach (8 celnych). Janża zaczął na ławce, ale myślę, że Brosz już nie będzie się wygłupiał z Rostkowskim. Massouras lubi grać wysoko, ale kretyńskim żółtkiem wykluczył się z kolejnego meczu. Reasumując: przerwa na repry zawsze może coś zmienić w głowach, ale ja bym się w Górnik nie pchał.

(wyjazd, vs Lech, 3:2)

Efekt nowej-starej miotły zadziałał jak należy. Zaczęło się od szybkiej akcji prawą stroną w wykonaniu Makuszewskiego i finalizacji Cernycha. Kolejne pół godziny również zaliczymy na korzyść Jagi - duża energia, szybki doskok i ogrom chęci. Początkowo chcieliśmy pochwalić również za solidność w odpieraniu ataków Lecha - niestety przy stałych fragmentach gry wyglądało to nieco gorzej, a i naszym zdaniem Dziekoński ma trochę za uszami. I choć w dalszej części meczu (szczególnie po kolejnej czerwonej Augustyna) Jagiellonia nieco wyhamowała to umiała wykorzystać błędy defensywne Lecha i przechylić szalę na swoją stronę.

(dom, vs Jagiellonia, 2:3)

Maszyna ruszyła Lokomotywa się wykoleiła. Ostatnie mecze Lecha dawały potencjał na serię świetnych wyników i spokojniejsze dni dla trenera Żurawia. Tymczasem w żałosny sposób przegrali z jedną z gorszych drużyn ostatnich tygodni. Ale po kolei. Bardzo słabe zachowanie obrony przy bramce dla Jagielloni. Kilka fajnych strzałów i bezpośrednich podań Ramireza (3.1, 25 pkt) - to po jego rzucie rożnym śliczną bramkę zdobył Skóraś i po jego rzucie wolnym gola zdobył Ishak (3.9, 10 pkt). Kravets i Tiba (2.6, 34 pkt) również mieli przebłyski jeśli chodzi o grę w ofensywie, ale ogólnie Lech zdawał się ulegać agresywnemu pressingowi Jagielloni. Później ogólnie solidny Kamiński (2.2, 22 pkt) zmarnował absolutnie stuprocentową sytuację sam na sam i zaczęły się kłopoty. Czerwiński dał dramatyczną zmianę - dwie bramki dla Jagi padły z jego strony (dwie wrzutki z prawej). Warto odnotować, że pod koniec z potencjalnym urazem pachwiny z boiska zszedł Pedro Tiba.

(wyjazd, vs Pogoń, 0:1)

Cały mecz, a zwłaszcza pierwsza jego połowa – właściwie do zapomnienia. Lechia pozwoliła się całkowicie zdominować Portowcom i cudem dowiozła bezbramkowy remis, ale tylko do przerwy. Podopieczni Stokowca nie mieli pomysłu jak zastopować ruchliwą drugą linię Pogoni, grającą z dużą wymiennością pozycji i wspieraną przez bocznych obrońców. Ciężko o personalne sugestie pod kątem Fantasy po takim spotkaniu. Tradycyjnie swoje pobronił Kuciak, a nieliczne pozytywne akcenty w ofensywie miały swoje źródło w grze Conrado (2.1, 22 pkt). Reszta jakby stłamszona i przytłoczona energią z jaką rywal rozgrywał swoje akcje.

(wyjazd, vs Zagłębie, 4:0)

Pekh4rt (4.5, 42 pkt). Czy tu trzeba coś dodawać? Pekhart w pojedynkę zdeklasował Zagłębie, zapisując się na kartach historii Ekstraklasy złotymi zgłoskami. Kto najbardziej mu pomógł w tym meczu? Wszołek (3.3, 36 pkt) rozegrał świetne zawody i ewidentnie wraca do szczytowej formy. Juranović fantastycznie zastąpił Mladenovicia na wahadle, oddając kilka niezłych strzałów i prezentując kluczowe podania (m.in. do Gvilii pod koniec). Kapustka i Luquinhas nieco przygaszeni, ale swoje okazje również w tym meczu mieli.

(dom, vs Cracovia, 2:0)

Kontrolowane zwycięstwo nad Cracovią to w dużej mierze zasługa trenera Fornalika. Piast grał dość zachowawczo, często z kontry, ale ze spokojem odpierał nijakie próby ataku Pasów, bezlitośnie wykorzystując swoje okazje. Dodatkowo strzałem w 10-tkę było wystawienie Gerarda Badii (1.8, 18 pkt), który zanotował dwie asysty i przez cały mecz prezentował się naprawdę fantastycznie, stając się prawdopodobnie najciekawszą opcją z pomocy Piasta. Argumentem za tym jest również fakt, że w Fantasy Steczyk (1.6, 22 pkt) ustawiony jest jako napastnik. I choć rzeczywiście bywa rotowany z Pyrką, to bramką przeciwko Cracovii przypomniał czasy Thierry’ego Henry’ego. A jeśli o prawdziwych napastnikach Piasta - Świerczok (2.7, 30 pkt) w pierwszej połowie prezentował się bardzo dobrze. W drugiej nieco przygasł, ale warto pamiętać, że wtedy cały Piast zdjął już nogę z gazu.

(wyjazd, vs Warta, 0:2)

Gdyby w chwili obecnej trzeba było wskazać najgorzej grającą ekipę ekstraklasy, to jedynie Cracovia mogłaby Podbeskidziu zagrozić w tej rywalizacji. Tabela nie kłamie. W Poznaniu miało być inaczej, a trener Kasperczyk spróbował nowego ustawienia 1-3-5-2. I co? Chciałoby się powiedzieć … i nic. Dosłownie. Górale nie oddali w tym meczu ani jednego celnego strzału, a przez ponad 90 minut zapracowali na jeden rzut rożny. Jeżeli tak ma wyglądać walka o utrzymanie, to nie wróżymy Podbeskidziu niczego dobrego. Dla kogo jak dla kogo, ale akurat dla tej ekipy, przerwa reprezentacyjna wydaje się być rozwiązaniem w tej chwili idealnym.

(dom, vs Lechia, 1:0)

Po tym meczu jedno jest pewne – Pogoń jest w dalszym ciągu jedną z najlepszych pod kątem czysto piłkarskiej jakości ekip w tej lidze. W meczu przeciwko niełatwemu przecież przeciwnikowi, prowadziła grę praktycznie przez całe spotkanie (zwłaszcza kompletnie zdominowała pierwszą połowę) i tak naprawdę, powinna wygrać wyżej. Kilka wyróżnień personalnych, do rozważenia pod kątem Fantasy. Kucharczyk (2.4, 40 pkt) nigdy nie był specjalnie efektowny, ale efektywność to akurat jego zaleta – oddał najwięcej strzałów (5) i zdobył bramkę, po dobrej akcji zmiennika – Kozłowskiego. Instata za to spotkanie otrzymał jednak Kowalczyk (1.9, 20 pkt), którego powołanie do kadry chyba uskrzydliło. Pomocnik Portowców oddał 3 strzały (2 celne), podawał z prawie 90% celnością i był praktycznie nieuchwytny dla rywali. Warto również zwrócić uwagę na wyjście w podstawowym składzie Kurzawy (1.9, 7 pkt), który zwłaszcza w pierwszej połowie był niezwykle aktywny i ogólnie wprowadził dużo ożywienia do gry podopiecznych Runjaica. Defensywa również na plus. Nie pozwoliła na wiele Lechistom, a wyróżniał się tym razem szczególnie Mata (1.8, 30 pkt), który kreatywnie podłączał się do ataków. Uwaga tylko na kalendarz - po przerwie reprezentacyjnej Pogoń zagra z Legią. Później jednak jest już znacznie przyjemniej (D - WPŁ, W - PBB, D - GÓR, W - STM, D -WAR).

(dom, vs Górnik 0:0)

Kolejny mecz po którym posiadacze Iviego (2.3, 26 pkt) nie mogą zrozumieć dlaczego nie zrobili na nim punktów. Lopez oddał pięć strzałów i co mecz wygląda na faceta, któremu musi zacząć wpadać. A że nie wpada za dużo to jest dopiero dziesiątym napastnikiem ligi. Raków w tym meczu był stroną zdecydowanie dominującą, a skończyło się jedynie na kolejnym CS. Holec (1.9, 27 pkt) to opcja do rozważenia, ale z tego meczu chcielibyśmy wyróżnić przede wszystkim Arsenića (1.8, 7 pkt) który był bardzo aktywny i fajnie podłączał się do ofensywy. Jeśli uda mu się to przełożyć na jakąś asystę to w przypadku CS byłby dobrym pomysłem. Nieźle pokazał się też Cebula, ale nigdy nie wiadomo kiedy Papszun uzna, że to już czas Tijanica. Przy wyborze graczy z Częstochowy trzeba też pamiętać o półfinale PP, który dla Rakowa byłby super sprawą, szczególnie biorąc pod uwagę, że dopiero co świętowali 100-lecie klubu.

(wyjazd, vs Wisła 1:3)

Gdyby Stal wykorzystywała choć część okazji, które sama lub przeciwnik jej tworzy to w Mielcu nikt by nie drżał o utrzymanie. W Krakowie po 10 minutach mieli dwie świetne sytuacje, ale poza jękiem zawodu Ojrzyńskiego to nic się nie zmieniło. Heroiczna walka i kreowanie sytuacji nie przekłada się na punkty w Fantasy. A ponieważ tylko te nas tu interesują to wydawanie kasy na graczy Stali wydaje się być mało rozsądnym pomysłem. Najlepszy piłkarz z Mielca ma 30pkt. Czyli gorzej niż 35 innych zawodników. Jeśli trener nie przełączy chłopakom jakichś zapadek w głowach to Stal omijamy szerokim łukiem.

(dom, vs Wisła Płock, 0:0)

Żegnamy trenera Lavickę. Nie wiemy czy to spotkanie miało jakikolwiek wpływ na decyzję włodarzy, ale jedno jest pewne – pozytywnym sygnałem raczej nie było. Śląsk w ostatnich 3 meczach, wliczając to spotkanie, zdobył jedną bramkę i patrząc na ich poczynania, można było łatwo zrozumieć dlaczego. Nieporadność w ofensywie to coś, co cechuje Śląsk od dłuższego już czasu. A jest to o tyle dziwne, że jak na nasze warunki ligowe, jest tam kilka teoretycznie ciekawych nazwisk. Jeżeli już kogokolwiek wyróżniać, po tym meczu to dość solidnego z tyłu Stigleca (2.1, 24 pkt), który dodatkowo ma jakiś potencjał na asystę (część sfg + wrzutki z bocznych sektorów). Tyle, że Śląsk czeka teraz wyjazd do Białegostoku i mecz u siebie z Lechią, a to mówiąc szczerze niekoniecznie są pojedynki, które dają dużą nadzieję na czyste konta po ich stronie. Po wejściu na boisku za Zyllę (wymuszona zmiana jeszcze w pierwszej połowie, uraz), grę rozruszał nieco Praszelik, ale za wcześnie na inwestycję w niego na tej tylko podstawie. Trzeba czekać na to, jak będzie prezentował się Śląsk pod okiem Magiery.

(dom, vs Podbeskidzie, 2:0)

Warta była w tym spotkaniu pragmatyczna do bólu – przebiegła jedyne 107 km i spokojnie wygrała. W przekroju całego spotkania Warciarze byli zespołem dojrzalszym i piłkarsko zwyczajnie lepszym. I choć nie było to partidazo, to mimo wszystko, w kontekście Fantasy, warto kilka punktów odnotować. I tak - polecany przez nas pomocnik z Drużyny Bloga na tę kolejkę – Trałka (1.8, 35 pkt) z asystą i to co ciekawe, nie po sfg, ale po naprawdę dobrej indywidualnej akcji. Grzesik (1.9, 39 pkt), którego w naszej ekipie posadziliśmy na ławce – z czystym kontem, a jego kolega biegający po drugiej stronie – Kiełb (1.8, 43 pkt), dołożył do tegoż nawet asystę. Baku (1.8, 33 pkt) – gol, punkt za Instata i bardzo duży udział, choć bez efektu punktowego, również przy drugiej bramce. Kto poszedł sugerowanym kierunkiem zespołowym, raczej nie pożałował. Warto również odnotować kilka kwestii zdrowotnych: uraz Jakóbowskiego (póki co brak pewności co do tego na ile poważny), zmianę Żurawskiego, ale tylko z powodu skurczów, więc na szczęście nic istotnego. Ponadto okraszony bramką powrót na boisko Kuzdry oraz pierwsze minuty po urazie Kopczyńskiego.

(dom, vs Stal 3:1)

O ile wynik końcowy nie całkiem oddaje to co działo się na boisku, to jednak strzelone trzy bramki powinny robić wrażenie i pod tym kątem warto o Wiśle pamiętać. Przewidywaliśmy przełamanie Savića (1.9, 29 pkt) a jeden z nas nawet bełkotał coś o kapitanie. Ostatecznie zabrakło miejsca w składzie dla Austriaka. W tym meczu nie grał nic nadzwyczajnego, ale naiwnie wierzymy, że bramka doda otuchy zawodnikowi i zacznie spełniać pokładane w nim nadzieje. Forbes (2.0, 33 pkt) znowu długo nie mógł dojść do sytuacji, ale koniec końców trafił i jest trzecim najlepszym napadziorem. Warto podkreślić, że to jest facet który najwięcej biega w Wiśle. W końcu zawsze dobiegnie i do bramki przeciwnika. Cena niewysoka, terminarz niezły, dla nas ciekawa opcja. Aczkolwiek warto zwrócić uwagę na fakt, iż karnego tym razem wykonywał Frydrych, a nie FBF. Myśląc o Wiśle większość graczy pomyśli o Sadloku (2.1, 38 pkt) i ciężko się dziwić, ale trzeba przyznać, że defensywa Hyballi kilka razy zachowała się skandalicznie i tylko sile wyższej może zawdzięczać, że Lis raz wyciągał piłkę z siatki.

(wyjazd, vs Śląsk, 0:0)

„Trudny” (?) wyjazd i czyste konto. Koniec pozytywów? W zasadzie tak, bo też ciężko tutaj o jakieś szczególne wyróżnienia. Piłkarsko na pewno broni się na boku obrony Garcia, ale to nie sprawia, że przestaje być „obrońcą Wisły Płock”, jeżeli wiecie co mamy na myśli. Szwoch (2.1, 38 pkt) raczej dyskretny występ, choć bite przez niego w komplecie sfg, nie przestają być jego mocną stroną. Kolejna ciekawa zmiana Wolskiego i mały plusik przy jego nazwisku, ale póki co tylko pod kątem obserwacji, bo do Fantasy potrzebujemy zawodników pierwszego składu. Kocyła wciąż dużo wiatru i zero efektów, Tuszyński z jedną dobrą zmarnowaną okazją. I tyle.

(dom, vs Legia, 0:4)

Spuśćmy zasłonę milczenia. Dramat w obronie, totalna bezsilność w ofensywie, beznadzieja jeśli chodzi o ewentualne przebłyski. Trudno stwierdzić, czy to Starzyński najbardziej zasłużył na “wędkę”, ale tak naprawdę to idealnie byłoby w tym meczu zmienić wszystkich piłkarzy. 

1 komentarz:

  1. Kto waszym zdaniem najlepszym pomocnikiem na na nastepna kolejke?

    OdpowiedzUsuń