Pekhart – wybór z gatunku set and forget. Czecha możemy trzymać na kapitanie przez cały sezon i nie pożałujemy tego. Naturalnie należy rozpatrzeć jego szanse na punkty względem terminarza. Mecz z Jagiellonią teoretycznie do najłatwiejszych nie należy, ale Białostoczanie dostali 0:2 od Wisły Kraków, więc i Legia powinna coś trafić. Pucharowy mecz z ŁKS-em, pomimo korzystnego wyniku, nie był w ich wykonaniu najlepszym spotkaniem, ale Pekhart swoje zrobił (i to z nawiązką).
Jimenez – mniej oczywisty wybór, ale wciąż bardzo popularny. Tak jak pisaliśmy w podsumowaniu 16. kolejki (Fantastycznym Okiem), Górnik nie zagrał najlepszego meczu w Bielsku, ale miał też swoje okazje. Zabrzanie zostali rozjechani w PP przez Raków, ale Jimenez dwie bramki strzelił. Trudno przewidzieć formę Stali po jednym (dobrym) meczu ze Śląskiem, ale jest to mimo wszystko jeden z łatwiejszych przeciwników w lidze.
Ivi Lopez – opcja mało popularna, ale naszym zdaniem dość sensowna w kontekście szukania różnicy. Co prawda istnieje ryzyko, że Hiszpan nie zagra całego meczu (poprzednio zszedł już po połowie), ale dwie bramki w PP powinny zagwarantować mu więcej minut. W teorii ofensywa Rakowa powinna być źle oceniana (dwa mecze bez bramki w rundzie wiosennej), ale pamiętajmy, że mierzyli się z Pogonią i Legią. Teraz zagrają domowy mecz z Lechią, która jest w rozsypce i uważamy, że ktoś z ofensywy Rakowa mógłby być ciekawym wyborem.
Brown Forbes – Wisła Kraków jest na fali, a Forbes najwidoczniej ogarnął problemy pozaboiskowe. Medved ma potencjał, ale póki co nie powinien zagrażać pozycji Kostarykanina. Biała Gwiazda ograła dość silną Jagiellonię, więc wyjazd do Wrocławia na mecz z chimerycznym Śląskiem nie powinien być dla nich problemem. Na bramkę WKS Stal i Piast oddały łącznie aż 33 strzały! Warto jednak pamiętać, że Śląsk jest silny przede wszystkim na swoim stadionie, więc w meczu z Wisłą mogą wyglądać inaczej niż w dwóch wyjazdowych spotkaniach.
Podsumowanie – Wyżej opisane propozycje to rzecz jasna nie jedyne ciekawe opcje wśród kapitańskich wyborów. Z drugiej strony przy ofensywnej niemocy wielu popularnych zawodników trudno wskazać więcej punktowych pewniaków. Może w takiej sytuacji należy powierzyć opaskę Sadlokowi lub Bartkowskiemu? Absolutnie takiego rozwiązania nie wykluczamy! Mimo wszystko najoczywistszym wyborem zdaje się być Pekhart. Z drugiej strony czy gramy w to po to, by działać przewidywalnie? Kto nie ryzykuje ten szampana nie piję, zatem jak najbardziej popieramy ryzykowne rozwiązania. Choć finalnie znowu postawimy pewno na (teoretycznie) bezpieczne opcje…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz